Współcześnie wymaga się od nas bycia w najlepszej formie, zawsze i do wszystkiego. Chcemy żeby nasze organizmy funkcjonowały na najwyższych obrotach 24h/7, najlepiej bez choćby solidnej dawki snu. Nic dziwnego, że nasz mózg w końcu mówi stop.
Choć stres sam w sobie nie jest niczym złym, a wręcz umożliwił nam przetrwanie i dotarcie do czasów współczesnych, to jego przeciąganie już nie jest niczym dobrym. Nawet stosunkowo niewielki poziom stresu utrzymuje jakąś część zasobów naszego układu nerwowego w ciągłej gotowości. To najzwyklejsza tortura dla naszego organizmu, bardzo wyrafinowana wręcz, bo ofiara cierpi bardzo długo, cały czas jest świadoma, chce poprawić swoją sytuację, ale jest w pułapce bez wyjścia i nie wiadomo kiedy to się skończy… W taki, czy inny sposób. Wyobraź sobie, że na prostej ręce masz podnieść szklankę z wodą. Nic trudnego, prawda? Ale wyobraź sobie, że po uniesieniu tą samą szklankę masz tak utrzymać przez godzinę, dwie, tydzień, miesiąc, a może i znacznie dłużej. Już czujesz to odrętwienie i watę zamiast mięśni? Dlaczego Twój układ nerwowy miałby reagować inaczej na nawet niewielkie, ale ciągłe wymaganie? Jak minimalizować skutki przewlekłego stresu?
Naucz się odpoczywać
Coraz więcej osób mam problem z tym, żeby wreszcie odpuścić. Ktoś mądry powiedział, że jeżeli twierdzisz, że jesteś zmęczony, ale nie masz czasu na odpoczynek, to to jest właśnie ostatni dzwonek, żeby bez przykrych konsekwencji dać sobie czas na regenerację. Postaraj się spędzić chociaż chwilkę bez zbędnych bodźców, typu dźwięki, światło, czy nawet ruch. Niech jak najwięcej części Twojego układu nerwowego ma możliwość się wyłączyć. To nie musi być długo, ale za to regularnie. Zbawienny wpływ będzie miało 10 min prostej medytacji z samego rana, albo przed snem.
Podnieś jakość snu
Ma to wiele wspólnego z wspomnianym już odpoczynkiem, ale z samym w sobie sposobem spania można wiele zmienić. Zminimalizuj ilość niebieskiego światła docierającego do Ciebie na około 2 godziny przed snem. Odłóż telefon, wyłącz komputer i telewizor. Jeżeli masz możliwość ogranicz sztuczne światło, a zamiast tego weź może relaksującą kąpiel przy świecach? Takie działanie da sygnał Twojej przysadce mózgowej, że powoli będzie przechodziła w stan spoczynku. Ta wydzieli więcej melatoniny, hormonu, który pozwoli Ci lepiej spać.
B1, B2, B3, B6 – czyli armia witaminowa Twojego mózgu
Wszystkie witaminy z grupy B są kluczowe dla działania naszego układu nerwowego. Nie tylko tego, który kojarzymy z mózgiem, pamięcią i nauką, ale też przewodnictwa nerwowego do choćby naszych mięśni i narządów. Tiaminy, czyli inaczej wit. B1 odpowiada za pamięć, ale jej niedobór związany jest m.in. z skurczami mięśni. B1 razem z B2 działa przeciwbólowo, a więc pomaga łagodzić bóle głowy, czy pleców kojarzone np. ze złą pozycją przy biurku. B5 wspomaga pracę nadnerczy, a B6 bierze udział w wytwarzaniu tzw. hormonów szczęścia.